Bodegas Penafiel Baron del Fillar Verdejo DO

Bodegas Penafiel Baron del Filar Verdejo DO

Kraj: Hiszpania Rueda

Producent: Bodegas Penafiel

Typ: Dry White - Verdejo

Pojemność: 0,75l

Wino o jasno żółtym odcieniu z delikatnymi zielonymi refleksami. Nos niezwykle intensywny i aromatyczny z nutami owoców tropikalnych, białych owoców oraz kwiatów z akcentami siana oraz trawy. Na podniebieniu lekkie świeże o dobrze zrównoważonej kwasowości. Sugestie kulinarne: owoce morza, krewetki, ryby, sałatka grecka, caprese, sałatka nicejska oraz sałatka z owocami morza, makaromn z delikatnymi białymi sosami. 

Notatki Sommelier Bachus Wina

Bodegas Peñafiel znajduje się w sercu Złotej Mili i pod czujnym okiem Zamku Peñafiel, w Valladolid, w sercu Ribera de Duero. Duch poświęcenia i dobrze wykonanej pracy, starożytna wiedza w połączeniu z najnowocześniejszymi technologiami do produkcji wyjątkowych win w różnych markach, niektóre spoza denominacji Ribera de Duero. Wspaniałe wina z winnicy, które są produkowane w Ribera de Duero, to wspaniałe Crianzas i Reservas, dzięki sprzyjającym warunkom klimatycznym i charakterystycznym odmianom: Tinta del País, Merlot i Cabernet Sauvignon. Troska i know-how winnicy wyraża się również w trosce o drewno. Beczki z francuskiego dębu używane do dojrzewania ich czerwonych win są odnawiane co cztery lata, aby zachować najwyższe standardy jakości. Rezultatem są doskonałe ribery o wyjątkowej jakości, z całą esencją Ribera del Duero. 

Dawno, dawno temu i nie jest to kłamstwem, w La Ribera del Duero mieszkał wyjątkowy winiarz, jeden z tych z beczkami z juty, winnicami położonymi na dużych wysokościach i latającym trójpłatowcem. To historia wojownika, który po Wielkiej Wojnie szuka odpoczynku i schronienia wśród winnic i kontynuuje swoją walkę, zupełnie inną walkę. Niemiec Von Tragüen był jednym z najlepszych lotników armii niemieckiej podczas I wojny światowej. Należał do słynnego Latającego Cyrku, na którego czele stał Manfred von Richthofen i który terroryzował niebiosa w Europie. Po Wielkiej Wojnie German przeszedł na emeryturę na swoim trójpłatowcu Fokker Dr. I i zaczął latać po całym świecie. Pewnego pięknego dnia, lecąc nad Półwyspem Iberyjskim, znalazł miejsce, które przykuło jego uwagę – winnice Peñafiel. I nie mógł powstrzymać się od lądowania wśród winorośli. Kiedy podniósł wzrok i dostrzegł majestatyczny zamek Peñafiel pomiędzy splątanymi gałęziami starej winnicy, nasz przyjaciel German wiedział, że jego przeznaczeniem jest osiedlenie się w tym cudownym miejscu i rozwijanie swojej nieznanej pasji: wina.

Osiadł w mieście Peñafiel i zaczął nabywać winnice i ziemię, aby powiększyć swoje plantacje. Oprócz Tinta Fina z Ribera del Duero przywiózł z sąsiedniej Francji, nad którą tak często przelatywał po niebie, sadzonki Cabernet Sauvignon i Merlot. Potem zaczęła się kolejna walka. Ale zupełnie inna walka niż ta, do której przywykł nasz słynny pilot. Miejscowi nadali mu przydomek Baron de Filar, gdyż na kilka tygodni przed żniwami zaoferowali Niemcom swoją pomoc „przędąc” jego kosze.

Kiedy zaczął uprawiać i pracować w swojej winnicy, zdał sobie sprawę z wyjątkowości, jaką reprezentuje Ribera del Duero. Winnice uprawiane w ekstremalnym klimacie, mroźnej zimie i dusznym lecie. Piękne źródła, a w nich nowe niebezpieczeństwa, o których nie miałam pojęcia. Niepewność objawiła mu się w postaci szronu. Ponadto w niektóre lata grad i grad powodowały u niego sporo bólów głowy. Mniej więcej przez jakiś rok zbiory były zagrożone z powodu jesiennego, porannego chłodu.

Jednak pasja Germana nie pozwoliła mu się poddać i nadal ciężko pracował, aby spełnić swoje marzenie. Kilka lat później zwykłe lądowisko Baróna stało się znane jako Złota Mila La Ribera de Duero.

Baron Filar nadal latał nad doliną Duero w poszukiwaniu specjalnych miejsc, które można wykorzystać do powiększenia swoich winnic, zawsze szukając miejsc, w których winorośl mogłaby dać maksymalny wyraz. Znalazł działki na zboczu wzgórza, około 1000 m. wysokość, która sprzyjała powolnemu i całkowitemu dojrzewaniu, a także trzymała się z dala od strasznych mrozów. Podczas jednego ze swoich lotów dotarł do Nava del Rey, poniżej Duero. Miejsce, które po latach zasłynęło z białych win z odmiany, którą miejscowi nazywali Verdejo, ze względu na zielonkawy odcień, jaki zachowało nawet po dojrzałości. Postanowił więc rozpocząć produkcję win w tych odległych winnicach, ale z wspólnym mianownikiem, czyli rzeką Duero